Amerykański producent muzyczny i DJ, Junior Sanchez pokazał światu swe umiejętności miksując hity m.in. dla Madonny, Shakiry, Katy Perry, Daft Punk i Placebo. Teraz w niedawnym wywiadzie dla serwisu Vibe.com, opowiadając o swoim zamiłowaniu do muzyki, Sanchez wyraźnie oddzielił artystów od… całej reszty. Co interesujące, wspomniał także, a może raczej podał za przykład Britney Spears, którą zaliczył do grona "artystów" dających jedynie rozrywkę… Zapytany bowiem o przerost formy nad treścią podczas produkcji wielkich show znanych gwiazd, powiedział to, o czym każdy tylko nieśmiało myśli…
"Cóż [w tej branży] mamy i rozrywkę i artystów, miejsca wystarczy dla wszystkich. Nowe show Britney Spears niekoniecznie nazwałbym sztuką, a ją sama prawdziwą artystką, bo dla mnie ona jest bardziej osobą dostarczającą ludziom rozrywkę" - stwierdził producent. "Britney śpiewa piosenki, które są pisane specjalnie dla niej, tańczy ułożone dla niej choreografie. Wszystko, co robi, co jej dotyczy, jest dokładnie opracowane [przez innych] i łączone w całość" - zaznaczył.
"Britney tylko raz miała chwilę, kiedy zobaczyłem w niej prawdziwą artystkę. Był to czas, kiedy przechodziła załamanie nerwowe i ogoliła głowę na zero. I powiedzmy sobie szczerze - pomiędzy nią a taką Bjork jest spora różnica. [Bjork] jest osobą, która maszeruje zgodnie z brzmieniem, jakie sama tworzy i robi muzykę, w którą wierzy niezależnie od tego, czy stanie się ona popularna i zawojuje listy przebojów, czy też nie. Bjork jest osobą, która nawet ze swoich teledysków czyni opowieść i dzieło sztuki samo w sobie. Ale podobnie bywa i w świecie muzyki tanecznej. Jeden i drugi gatunek muzyczny ma swoich DJ-ów. Jedni tworzą dla Britney Spears, drudzy dla Bjork" - podsumował Junior Sanchez.
|